00:00 - 00:03 | Magnificencjo, ustawiliśmy wybory rektora |
00:04 - 00:05 | Docisnęliśmy śrubę pracownikom |
00:05 - 00:07 | Nikt nie odważy się sprzeciwić |
00:08 - 00:12 | Kluczowe stanowiska pozostaną w naszych rękach |
00:12 - 00:15 | Przydzieliliśmy lojalnym w zarządzie sowite podwyżki |
00:17 - 00:19 | Czyli zostaję prorektorem i rządzę z tylnego |
00:19 - 00:21 | siedzenia zgodnie z ustaleniami |
00:24 - 00:26 | Magnificencjo |
00:27 - 00:28 | Łysy |
00:31 - 00:33 | Łysy i Możejko zrobili nas w chuja |
00:34 - 00:36 | Nici z naszych ustaleń |
00:53 - 00:58 | Zostają ze mną: Wazelina, IOD, Katarzyna i Grubas |
01:13 - 01:15 | Co tu się do chuja odjebało |
01:15 - 01:17 | Miałem rządzić kolejną kadencję z tylnego fotela |
01:18 - 01:23 | Nie po to stworzyłem ten cały układ, żeby Łysy na końcu mnie wyruchał |
01:25 - 01:28 | Ja pierdole, nikt z was nędzne lizodupy się nie połapał |
01:29 - 01:31 | Teraz rozpierdolą nas w drobny pył |
01:31 - 01:34 | Wyjdą na jaw wszystkie nasze przekręty |
01:34 - 01:37 | Skończą premie, nagrody, akademik plus |
01:37 - 01:40 | Nawet mydła i papieru toaletowego nie uda wam się wynieść |
01:40 - 01:42 | Magnificencjo, nikt się nie spodziewał, żę Łysy tak odjebie |
01:42 - 01:46 | Mieliście dopilnować, żeby nie odpierdolił, żadnego numeru |
01:46 - 01:48 | Rektorze, cały czas mieliśmy go na oku |
01:48 - 01:52 | Tak mieliście na oku jak ten garaż co go złodzieje opierdolili |
01:53 - 01:54 | Otaczam się debilami |
01:56 - 01:57 | Przez 8 lat moich rządów |
01:57 - 02:00 | wprowadziłem zamordyzm, pacyfikowałem związki i zwalniałem opornych pracowników |
02:00 - 02:03 | na kolanach kazałem sprzątaczkom mech wyrywać z kostki |
02:04 - 02:08 | Na mój widok kłaniali mi się w pas już z daleka |
02:08 - 02:13 | Trzymałem na krótkim pasku, na najniższej krajowej całą administrację |
02:14 - 02:16 | ale oni nadal nie są w stanie zrozumieć, że to dla ich dobra |
02:17 - 02:21 | Na koniec zleciłem mobbing ale temu zadaniu nie podołali nawet Wazelina i Serdel |
02:27 - 02:29 | Trzeba będzie przejść do opozycji |
02:30 - 02:34 | Sami stworzymy związki zawodowe i będziemy obserwować każdy ich ruch |
02:34 - 02:36 | Musimy z powrotem przejąć kontrolę nad uczelnią |
02:41 - 02:42 | Ten Łysy zdrajca |
02:43 - 02:47 | Jak on śmiał mnie tak wystawić, nie tak żeśmy się umawiali |
02:48 - 02:53 | Niewdzięcznik to dzięki mnie wygrał wybory |
02:54 - 02:56 | Miałem być niczym car |
02:56 - 02:59 | z nieograniczoną władzą nad tym kołchozem |
03:00 - 03:02 | a on miał tylko być zwykłym figurantem |
03:04 - 03:07 | Justynka nie płacz będziesz kierownikiem jeszcze 3 miesiące |
03:14 - 03:16 | Może chociaż pozwoli mi zostać dyrektorem |
03:19 - 03:23 | Jest wakat w jednym z instytutów |
03:25 - 03:26 | Może choć tyle |
03:31 - 03:33 | Wyruchali nas bez mydła |
03:40 - 03:46 | Ale to nie koniec, będziemy napierdalać jako związkowcy |
03:46 - 03:49 | Niech czują nasz śmierdzący oddech na swoich plecach |
03:53 - 03:56 | Wypierdalać lizusy |